Banki czasu
- jak podnieść
naszą efektywność przez wymianę usług.
Bank czasu to działalność oferująca wzajemną pomoc ludzi, którzy
dysponują wolnym czasem. Pomysł ma 25 lat i narodził sie w USA.
Banki czasu pomagają wymieniać pomiędzy czas i umiejętności,
bez względu na ich rodzaj, pomiedzy osobami które poszukują
pomocy lub oferują pomoc. Godzina za godzinę.
Pomogę komuś zrobić zakupy, a ktoś inny naprawi mi lodówkę.
Pan Janek kogoś podwiezie, a w zamian pani Ula upiecze dla niego
ciasto. Umiesz grać na gitarze. W banku czasu oferujesz naukę
grania na gitarze. W zamian jedna albo kilka osób da nam swój
czas na grę w szachy, umyje nasz samochód, ugotuje obiad albo
zrobi cokolwiek innego, co potrzebujemy. Taki "barter usług",
ale czasem za usługi można zarobić i na przedmioty.
Nikt tu za nic nie płaci. Taka wzajemna bezpłatna pomoc możliwa
jest w bankach czasu, które od roku powstają także w Polsce.
Banki czasu na świecie rozwijają się w jednej z dwóch form.
Pierwsza z nich, to sąsiedzkie banki czasu, których głównym
celem jest umożliwienie pobliskim mieszkańcom dzielenia się
swoim czasem, umiejętnościami i pomocą. Funkcjonowanie sąsiedzkich
banków czasu wymaga zaangażowania pewnych zasobów: przestrzeni
biurowej, pracy osób koordynujących, materiałów
informacyjnych dla członków, kosztów telefonów, itd. Mogą
one funkcjonować bez finansowego wsparcia jedynie dzięki zaangażowaniu
ludzi. Wówczas administratorzy banku pracują na zasadach
wolontariatu lub rozliczeń bankowo-czasowych, zaś miejsce do
spotkań, ksero czy telefon są udostępniane przez osoby
prywatne, organizacje lub instytucje bezpłatnie bądź są
rekompensowane przez pracę członków banku czasu.
Drugi model nazywany jest Współtworzeniem (Coproduction). W
jego ramach organizacje i instytucje działające na rzecz różnych
społeczności angażują zainteresowane grupy społeczne na
zasadach banko-czasowych w aktywny współudział w rozwiązywaniu
ich własnych problemów.
Obie formy, oprócz swej czysto utylitarnej treści, mają duży
społeczny walor: integrują środowiska, dają zajęcie i
poczucie bycia potrzebnym, sprzyjają znajomościom, pomagają
bezrednym itd. Wprost godne podziwu są właśnie społeczne osiągnięcia
tych inicjatyw w USA (zwalaczanie przestępczości, opieka społeczna,
wolontariaty ...).
Sądzę, że idea ta może mieć proste zastosowanie w wirtualych
społecznościach internetowych.
Ty pomożesz mi przy stronie www, ja ci przetłumaczę teksty na
angielski, Basia roześle twoją ofertę do licznych znajomych, a
ty zrobisz korektę jej e-booka, itd.
Co Wy na to? Możemy zacząć nieformalnie poprzez naszą Księgę
Gości, a może wykonam odpowiedni mechanizm wymiany...
LK