Zatrzymuj czas: strzeż go, pilnuj, każdej godziny, każdej minuty! Jeśli
nad nim nie czuwasz, wymyka się. (...) Każdą chwilę traktuj jak świętą.
Każdej nadaj wyraz i znaczenie, wagę świadomości, prawdziwą, należną jej pełnie.
TOMASZ MANN
Poniższy artykuł składa się z urywków rozdziału 12. książki "W poszukiwaniu szczęścia - jak skutecznie rozwiązywać życiowe problemy" autorstwa Lou Marinoffa (Prószyński i S-ka, 2002).
SENS I CEL
Zacząć należy [...] od dokonania rozróżnienia między sensem i celem.
Potocznie używa się obu tych słów wymiennie, ja jednak pragnę wykazać różnice
między nimi, gdyż to pomoże wam dobrze posługiwać się nimi w życiu. Cel
jest ostateczną rzeczą, do której dąży człowiek - punktem, jaki chce w
swojej wędrówce osiągnąć, kresem, ku któremu zmierza. Sens wiąże się
natomiast z pojmowaniem życia na podstawie tego, co się wydarza, ze sposobem,
w jaki dzieją się rzeczy, niekoniecznie zaś z osiąganym przez nas końcowym
rezultatem. Rozumienie życia zależy od doświadczenia, tak więc jego sens
jest kwestią osobistą.
Wyobraźcie sobie, że siedzicie w restauracji i przeglądacie kartę dań. Jaki
jest cel tego menu? Pomóc wam wybrać potrawę. A sens? Ma dostarczyć
informacji potrzebnych do dokonania wyboru. Jeśli jesteście w restauracji we
Francji i nie rozumiecie ani słowa po francusku, wówczas czytanie karty dań
nie ma sensu, nawet jeśli znacie jej cel. Można więc określić cel, nie znając
sensu. Z drugiej strony, jeśli wybierzecie się do restauracji, w której
jedzenie okaże się tak drogie, że nie będziecie mogli zamówić żadnej
potrawy, wówczas menu będzie miało dla was sens, ale nie posłuży żadnemu
celowi. Można więc znaleźć sens, nie widząc celu. Wyobraźcie sobie kogoś,
kto nigdy wcześniej nie był w restauracji i kto na dodatek nie umie czytać.
Menu nie będzie miało dla j niego ani sensu, ani celu. Wreszcie wyobraźcie
sobie kartę dań zawierającą apetyczne fotografie potraw i wyobraźcie sobie
kogoś, kto - zamiast zamówić jedzenie - zaczyna zjadać zdjęcia. Byłaby to
osoba, która pomyliła sens z celem.
Z taką samą sytuacją mamy do czynienia, gdy wyruszamy w podróż samochodem i
sprawdzamy trasę na mapie. Sens mapy polega na wyobrażeniu pewnego terytorium;
jej celem jest zaś zaprowadzenie nas do miejsca przeznaczenia. Nie zakładamy
przecież, że zaznaczając trasę na mapie odbywamy rzeczywistą podróż, bo
to byłoby pomyleniem sensu i celu. To właśnie stanowi istotę myśli
filozoficznej Alfreda Korzybskiego i nieżyjącego już Alana Wattsa, którzy
ostrzegali, że karta dań nie jest jedzeniem, a mapa rzeczywistym terytorium.
Podobnie sens nie jest celem.
Mapa nie jest terytorium, które
przedstawia, ale, jeśli wyrysowano ją poprawnie,
ma podobną do rzeczywistego terenu strukturę, i to decyduje o jej użyteczności.
ALFRED KORZYBSKI
Kiedy więc znacie już cel, wówczas zrozumienie sensu pomoże wam go osiągnąć.
Jeśli zaś nie znacie celu lub nie potraficie go określić, sens nie będzie
miał dla was znaczenia. Najbardziej dokładna mapa jest bezużyteczna, jeśli
nigdzie się nie wybieracie. Nie zawsze potrzebujecie mapy, nie zawsze też
wiecie, dokąd zmierzacie. Zakupy w obcym mieście bez przewodnika albo
zwiedzanie bez mapy nieznanych miejsc może być ryzykowne, ale ekscytujące.
Twoim celem może być po prostu wędrówka bez celu, tak więc będziesz
potrafił przypisać znaczenie wszystkiemu, co napotkasz po drodze. Tak oto wróciliśmy
do indywidualnej postawy filozoficznej: sens i cel zależy w znacznej mierze od
nas samych. Najprostsze rzeczy mogą mieć ogromne znaczenie, a rzeczy niewytłumaczalne
mogą służyć najwyższym celom.
Ogarniam to, co zwyczajne. Badam
to i zostaję u stóp tego, co znajome.
Pozwólcie mi pojąc dzień dzisiejszy, a zrozumiem dawny i przyszły świat.
Czegóż to sens tak naprawdę poznajemy? Jedzenia w beczce; mleka w garnku;
ulicznej ballady; nowin na temat statku.
RALPH WALDO EMERSON
Jesteśmy o wiele szczęśliwsi, jeśli
jesteśmy przekonani, że mamy jakiś cel, niezależnie od tego, czy wiemy, co
nim jest lub mogłoby być. Najszczęśliwsi jesteśmy wszakże, znając ów
cel, pomaga nam to bowiem znaleźć sens. Niekiedy rzeczy mające ogromny sens
nie wiążą się wcale z naszym celem, co nie czyni ich mniej sensownymi. Możemy
także znaleźć sens wszędzie wokół nas, nie znając swojego celu (a tym
samym nie wiedząc, co temu celowi służy). Można także mieć pewność co do
ogólnego celu, ale na co dzień borykać się z poczuciem braku sensu. Na
wypadek więc, gdyby ktoś zaproponował wam dostarczenie gotowego celu, pamiętajcie,
iż cel wcale nie gwarantuje poczucia, że życie ma sens.
Możecie mieć cel, który nada kształt całemu waszemu życiu lub, co bardziej
prawdopodobne, dążyć do kolejnych celów na różnych etapach życia. Na
przykład, możecie za swój najwyższy cel uznać na długi czas rodzicielstwo.
Ale kiedy dzieci dorosną, niewykluczone, że najważniejszym celem stanie się
dla was kariera zawodowa bądź osobisty rozwój. Możesz być z powołania
stomatologiem, ale jeśli oczekujesz w życiu czegoś więcej niż tylko
dotrwania do emerytury, wskazane byłoby, byś znalazł sobie jakieś zajęcie
także na czas, gdy nie będziesz już codziennie przyjmować pacjentów. Obecny
cel może zresztą pomóc w znalezieniu następnego, a niekiedy pozwala wręcz
odkryć nam swój cel nadrzędny, [...]
Warto tutaj powtórzyć słowa Eklezjasty: "Wszystko ma swój czas, i
jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem".
Cel jest w naszym życiu bardziej wszechobecny, niż można to sobie wyobrazić,
nawet jeśli go nie rozpoznajemy. Należy o tym pamiętać, ilekroć rozważa się
przyjęcie cudzych marzeń za swoje własne. Nie ma znaczenia, jak długo ciotka
wpajała w ciebie, że powinieneś zostać neurochirurgiem - jeśli gra na oboju
jest jedyną rzeczą, która cię tak naprawdę obchodzi, nie wahaj się: w
wolnej chwili komponuj symfonie, uprzednio znalazłszy sobie jakąś pracę, która
pozwoli ci zarabiać pieniądze. Gdybyś zmienił zdanie, zawsze będą w pobliżu
jakieś medyczne uczelnie, nigdy natomiast nie będziesz szczęśliwy, jeśli
zlekceważysz własne pragnienia. Nie pozbędziesz się tak łatwo swojego celu.
[...]
Bez elastyczności, pozwalającej podążać w ciągu życia za różnymi
celami, skończyć można jak królowa balu, która dwadzieścia lat później
wciąż żyje minioną chwałą, nie mając żadnej nowej wizji samej siebie.
Nie jesteśmy stworzeni do robienia w życiu tylko jednej rzeczy. Wystarczy, że
będziemy robić jedną rzecz na raz. Nie przywiązujmy się do żadnej rzeczy,
przeciągając ją poza właściwy dla niej czas. Jeśli osiągnęliśmy jakiś
cel, nikt nam już tego nie odbierze. Ale ów cel nie będzie trwał zawsze. Nic
nie trwa wiecznie. Możemy rozkoszować się osiągnięciem celu, wspominać,
jak nam się to udało, ale w końcu trzeba się z tym celem rozstać. Jeśli to
nie nastąpi, możemy nie znaleźć kolejnego celu. Nie jest to łatwe i dlatego
właśnie przypominamy czasem królową balu, która wciąż rozpamiętując
dawny sukces nie jest w stanie posunąć się ani o krok dalej. Jest to zjawisko
powszechne. [...]
Celu nie znajdujemy tylko dlatego, że akurat jesteśmy w odpowiednim po temu
nastroju. Nikt i nic nie może nadać celu naszemu życiu - musimy odkryć go
samodzielnie. Prawdziwy cel może nie być dla nas wcale jasny i czasem potrzeba
wiele czasu, by go odnaleźć. Ale to nie znaczy, że nie istnieje. Póki zaś
szukaniu go towarzyszy poczucie sensu, poświęcony temu czas nie jest stracony.
Łatwiej także uwierzyć w nieznany cel, niż odgadnąć nieznany sens.
Odnalezienie sensu może być prawdziwym wyzwaniem. Pamiętajmy jednak, by
widzieć rzeczy we właściwej perspektywie.
[...]
Czasami zrozumienie życia może być bardzo trudne. Chcielibyśmy znaleźć
jakiś wzorzec - coś więcej niż wpojone nam nawyki lub przekazywanie dalej
naszych genów. Pragniemy modelu, który popchnąłby nas ku czemuś lepszemu.
Taki optymistyczny punkt widzenia przynosi największą ulgę wtedy, gdy coś
nam dolega. Zawsze może się nam przydarzyć coś złego, ale nawet niemiłe
doznania mogą uczynić nas lepszymi ludźmi. Filozofowie, od Heraklita po Lao
Tsy, zgadzają się co do tego, że zmiana jest jedyną stałą rzeczą w życiu
i że wszyscy przeżywamy wzloty i upadki. Chętnie wierzymy, że to, czego doświadczamy
(zwłaszcza jeśli są to rzeczy złe), stanowi pewną naukę i pozwala nam stać
się czymś więcej niż bylibyśmy bez tych przeżyć. Nie potrafię powiedzieć,
czy ktoś lub coś zsyła nam te doświadczenia z jakąś określoną intencją
i czy czegokolwiek się dzięki nim uczymy. Ale jako jednostki obdarzone wolną
wolą możemy z pewnością dobrowolnie wykorzystać to, co pojawia się na
naszej drodze, tak by posłużyło naszej własnej ewolucji.
--
sens, cel, końcowym rezultatem,alfred korzybski,zrozumienie sensu,wędrówka bez celu,przypisać znaczenie,EMERSON,etapach życia,swój cel,cel nadrzędny,osiągnięciem celu,kolejnego celu,poczucie sensu,nieznany cel,nieznany sens,odnalezienie sensu,zrozumienie życia,jakiś wzorzec,filozofowie,stałą rzeczą w życiu,wzloty i upadki,wolną wolą,własnej ewolucji
Ciekawe spojrzenie na różnice miedzy celem a sensem - na podstawie książki "W poszukiwaniu szczęścia - jak skutecznie rozwiązywać życiowe problemy"